PROJEKT STARKA - PRODUKCJA KORKA
FAZA I
|
Do produkcji korka do miniaturki Starki 50 potrzeba: 1. Kryształową karafkę do Starki 50 wyprodukowaną przez renomowaną polską hutę. 2.Papier ścierny do drzewa P-100. 3. Linijkę do rysowania kółek (czy jak to się nazywa). 4. Skalpel. 5. Mały pilnik do metalu. 6. Pilnik modelarski dwustronny. 7. Wieczko do kremu pod oczy Kasi - Estèe Lauder Advanced Night Repair. 8. Bambusowej deseczki. 9. Noża z wymiennymi ostrzami. 10. Złotego pisaka (czarny w prezentacji okazał się jednak zbędny ale tez go używam). 11. Talentu, wizji i precyzji. 12. No i korka. |
|
O dziwo ten korek (zakupiony na hali targowej po 1 zł/sztuka) niemal idealnie pasuje i Ja już od tego momentu niczym Michał Anioł widzę w nim nie zwykły korek, ale korek do Starki z którego tylko trzeba usunąć niezbędne elementy. |
|
Ta Karafka ma wymiary jake ma większość tych Karafek (jak się robi wymiary może też napiszę). Kształt przewężenia to typ "tunel" czyli II, inny typ to "wąski przesmyk" czyli )( |
|
Korek jaki jest każdy widzi, ten Korek jest OK |
|
Przystępujemy do pracy. Najpierw na papierze ściernym ścieramy ruchem jednostajnym prostym w jednym kierunku najpierw dół korka potem górę. |
|
Następnie używamy wieczka, które zostało specjalnie wyselekcjonowane spośród tysięcy innych wieczek, gdyż ma idealną wysokość 1,69 cm. |
|
Przy pomocy złotego długopisu kręcąc korkiem piszemy złotą kreskę dookoła korka. Też się zastanawiam jak zrobiłem to zdjęcie. |
|
Oczywiście na idealnej wysokości 1,69 cm. |
|
Następnie przyrządem, dla potrzeb prezentacji nazwanym "x" pośrodku dołu korka malujemy okrąg, pod numerem 15. |
|
Do akcji wkracza skalpel. |
|
Którym nacinamy wcześniej narysowaną linię, nie za dużo, nie za mało ma być w sam raz. |
|
Dalej nożem odcinamy od góry kawałki, jak korek piszczy jest dobrze jak się sypie może być źle. Należy zachować odstęp od kółka i uważać jak się zbliża do kreski. |
|
Takich nacięć robimy 5, 6 lub 7 |
|
Skalpelem wyrównujemy zbliżając się do kółka |
|
Pilniczkiem do metalu wyrównujemy nadając okrągły kształt, dolna półka powinna mieć szerokość pilniczka i dlatego spośród 5 pilniczków które były w zestawie używam tego, no i jest płaski. |
|
Piłowanie odbywa się trzymając korek w ręce w powietrzu, czyli nie tak jak na obrazku, no ale wtedy akurat robiłem zdjęcie. |
|
Test 1, nawet wchodzi ale dalej nie pójdzie. |
|
Pilniczkiem modelarskim stroną najpierw brązową potem białą nadajemy właściwy kształt nadając dolnej półce kształt łuku i frezując lekko wierzchołek korka. |
|
Tak jak na obrazku. |
|
Test 2 - już lepiej, testując i poprawiając wchodzi coraz dalej, wtedy zasadniczo szlifuję środek korka, zmniejszając średnicę w tym miejscu. Korek wchodzi ciężko bo ma być ciasno upchany i im dalej wchodzi tym ciężej go wyciągnąć i jest problem, bo nie chce wyjść i cała praca na marne bo przecież nie ma jeszcze w Karafce Starki 50. |
|
Ale nie po to mam magistra bym się nie zastanowił (inżyniera o dziwo nie mam). Za pomocą paska z gruboziarnistego wzmacnianego papieru ściernego, |
|
który okręcając wokół korka wzmacnia naszą siłę korek ... |
|
... wychodzi, nastąpił test 3 - wytrzymałości korka, bo wiele korków na tym etapie poległo, wyszły wrodzone wady i coś w nich pękło :( |
|
Oczywiście bałagan jest spory, kurzu dużo i muszę sobie kupić maseczkę do filtrowania powietrza. |
|
Korek w fazie I jest gotowy. Uszczelnienie na pierwszej linii ... |
|
... szczelne. Docelowo mają być dwie linie szczelności: na dole korka i poniżej góry korka. |
|
Trzeba posprzątać. |
|
Umyć Karafkę i korek. |
|
I ususzyć. |
|
Ta Karafka ma zgodnie z bazą danych 58 ml objętości płynu. W menzurce (o menzurkach innych razem - ale takie szklane z podziałką do 100 ml nie istnieją) jest Starka. |
|
Ale dziesięcioletnia - a raczej jej resztki, którą przelewamy do Karafki. |
|
Zawartość płynu jest taka planowana, trochę wyżej i mogłaby się stykać z korkiem a nie o to chodzi. |
|
Korek nie kapsel pić musi. Taki żarcik, bo też go zmoczyłem. |
|
Wchodzi. Docelowo w fazie II ma być o jakąś 1/3 tego co wystaje niżej, ale to będzie jeszcze testowane. W każdym bądź razie ma wystawać ponad karafkę 0,5 cm. |
|
Korek jest szczelny już w fazie I. |
|
i póki co jeszcze wyciągalny |
część dalsza prezentacji poniżej. Pozdrawiam Czajkus :)
|
Kupiłem 53 korki, ale trochę z nich ma wady, część po włożeniu nie wytrzymuje przy wyciąganiu gdyż mają wewnętrzne wady także jeszcze 20 korków będę musiał dokupić, tak bym docelowo miał 40 korków dla 32 Karafek. |
|
W każdym bądź razie mam już 16 korków i idę robić następne, z tym materiałem co mam dojdę do jakichś 25. |
FAZA II
|
Po fazie I korek się wkłada do pewnego momentu, co dobrze widać na pokazanym korku. Dalej korek nie wchodzi gdyż jest za dużo zbędnego korka na dole. |
|
Wracamy do naszego korka z fazy I prezentacji. Korki cały czas są w swoich karafkach, gdyż tak dopasowują swój kształt, po wyciągnięciu lub zalaniu wrzątkiem kształt pierwotny odzyskują. Ten ma zmienioną barwę, gdyż karafka zawierała Starkę 10-letnią - to szybko wysycha, a i korek jest szczelny - zmiana barwy to nie wada ani nie świadczy to że korek przepuszcza. |
|
Na korku należy namalować strzałkę od przodu. Jest to ważne by w fazie dopasowywania korka cały czas był on dopasowywany i uciskany w jednym kierunku. |
|
Należy pilniczkiem spiłować zbędną część - poza kreską odciśniętą przez brzeg karafki, zostawiając pewien margines - zresztą korek ma w tej części kształt stożka więc przy uciskaniu się ugniata. |
|
Wciskanie korka w karafkę po wyregulowaniu wielkości korka następuje poprzez jej naciskanie o dywan, korek jest wkładany z dość dużą siłą, by był jak najszczelniejszy. |
|
Ten cały proces trwał kilka dni jak czekałem na drewniane główki i potem na grawer, poprzez stopniowe spiłowywanie zbędnych części i wciskanie starałem się wcisnąć korek by wystawało tylko 0,5 cm., lub korek był już wciśnięty tak głęboko że wychodził poza szyjkę i dalsze wciskanie poza górną częścią uszczelnienia nic nie dawało. |
|
Wyciętym na 0,5 cm w kartoniku "kształtnikiem" sprawdzałem kiedy osiągam właściwy wymiar. |
|
Kolejny błysk geniuszu :) Jak przyszły dębowe główki coś koło 50 sztuk - jedną zużyłem do zaznaczania kształtu główki by równo wyglądała na karafce. Frez ma wymiar: średnica 2,5 cm i głębokość 0,5 cm. Większość korków po zwymiarowaniu ma większą średnicę (poza bodajże 2, gdzie wlot do karafki ma ok. 2,5 cm). Pisakiem maluję główkę jak widać i ... |
|
przykładam do karafki, starając się by było równo (optycznie od przodu) ... |
|
i dociskam |
|
początkowo ten testowy korek zostawiał więcej niebieskiego śladu, z czasem zacząłem tak dociskać, że zostawał odciśnięty kawałek zarysu krawędzi ... |
|
co wystarczało by wiedzieć gdzie przyłożyć ten przyrząd w cyferce 25 = 2,5 cm. |
|
i namalować okrąg, jak widać okrąg, z reguły, nie wychodzi nie wychodzi idealnie pośrodku korka co jest wynikiem zmiennej grubości szyjki karafki lub minimalnie odchylonego wycięcia korka. |
|
Korek wystawał na ok 0,7 cm ponad krawędź więc jeszcze dopiłowanie. |
|
Sprawdzenie jak wychodzi w karafce, ma jeszcze ze 2 mm wolnego więc ... |
|
znowu odciskamy kształt i ... |
|
i rysujemy linię tak 2 mm. powyżej krawędzi - w tym przypadku akurat, bo to jest zmienne. |
|
i delikatnie i precyzyjnie (i nie w sposób pokazany na zdjęciu) skalpelem nacinamy korek po narysowanej lini. |
|
i od góry odcinamy po okręgu zbędne fragmenty. Czynność tę wykonywałem z korkiem w karafce (później) lub po wyjęciu (wcześniej). Jest to zależne od dociśnięcia, korka i głębokości włożenia. Im dłużej korek w karafce to on się niejako przykleja do karafki i nie chce wyjść za pomocą taśmy lub się niszczy, ale nacinając korek z pewnym marginesem |
|
główka wchodzi bardzo ściśle ... |
|
... przy okazji test czy równo ... równo |
FAZA III
|
zmieniamy korek na własciwy |
|
z bardzo ładnym laserowym grawerem :) ... |
|
który też pasuje jak ulał |
|
i delikatnie wyciągamy korek, przechylając główką na boki |
|
korek wyszedł ufff |
|
ale trzeba go jeszcze ładnie opiłować |
|
wyrównując krawędź tym kwadratowym pilniczkiem |
|
i co najważniejsze od frontu poniżej lini klejenia trzeba zaznaczyć odblaskową kreskę |
|
ten korek ma taką wrodzoną dziurkę z boku, jak jest wada to czasami przy wyciąganiu korki się łamią od naprężeń jak ten poniżej. |
|
Ze śmietnika więc trzeba wybrać kawałek korka trochę go dostosować skalpelem i sie go wklei w tą dziurkę. |
|
coś w tym stylu |
|
Ostateczne testy na wymiar - jest dobrze, czasem jest korekta poprzez spiłowanie odpowiednich boków korka |
|
i przystępujemy do klejenia korka z główką klejem wikolowym |
|
do klejenia używa się pourywanych taśm do wyciągania korków. |
|
Smaruję gęsto i dokładnie korek naturalny i zagłębienie w główce. |
|
wkładam korek i dociskam, nadmiar kleju zbieram korkiem ze smietnika bo ma ostrą krawędź. |
|
i wycieram ręcznikiem papierowym |
|
jest ok, klej się kurczy przy schnięciu i zmienia kolor na taki ciemnożółty więc praktycznie go nie widać, no i też nie ma gdzie widać. |
|
uzupełniam jeszcze ubytek - głównie ze względów estetycznych bo na szczelność wydaje mi się że wpływu on nie ma. |
|
i wkładam do karafki na 24 godziny do wyschnięcia. |
|
Tutaj gotowe korki. Po przyklejeniu żaden się już nie popsuł i dają się wycisnąć do końca, choć czasem trzeba coś jeszcze spiłować i trudno bo trudno ale sie wyciągają ... |
|
korki mają przyklejone karteczki z numerkiem i czekają aż skończę wszystkie by je umyć (na razie się kurzy i mycie jest bez sensu) no i rzecz jasna na napełnienie :) |
Historia Starki i produkcja miniaturek Starki opisana jest w poniższej książeczce, której poświęciłem dużo więcej uwagi niż powyższym korkom :)
(kliknij na obrazek)